Razem z pierwszym tygodniem stycznia rozpoczął się również nowy semestr....nowy semestr nowe wyzwania. W tym roku postanowiłam trochę zaszaleć i wybrać coś, czego nie miałabym okazji spróbować będąc w Polsce. Tak więc dziś miałam pierwszą lekcję tańca Hula. Zima za oknem więc trochę hawajskiego słońca się przyda! Klasa liczy 8 kobiet w różnym wieku. Najstarsza z grupy jest wesołą i żwawą 75 latką która jak sama twierdzi.....nie zdążyła z zapisami na taniec na rurze więc skończyła na Hula. Taniec nie jest taki prosty jak sobie wyobrażałam i pomimo że tańczymy powoli, można odczuć że to nie zajęcia z szydełkowania. O tym nie przypadkowo, ponieważ drugim moim szaleństwem jest właśnie szydełkowanie/duty. Postanowiłam, że kiedyś spróbowałam ale to skończyło się szybciej niż zaczęło. W klasie są dwie kobiety, które robią coś więcej niż moje wypocone dwa ściegi oraz moja towarzyszka niedoli czyli młoda hiszpanka, która wymarzyła sobie nowy obrus. Ja przy okazji, wymarzyłam sobie sukienkę...
Z takich mniejszych szaleństw wybrałam klasę języka niemieckiego oraz kontynuacja angielskiego. W tym roku, chciałabym zdać egzamin IELTS a czy się uda...zobaczymy, mam jeszcze cały rok!
Gratulujemy decyzji o pisaniu bloga! zapowiada się b. ciekawie. Opinie au pair na blogach i opisywane codzienne życie są b.ciekawą lekturą dla przyszłych aupair i wszystkich , którzy po prostu marzą o podróżach a nie mają odwagi zrobić pierwszego kroku:-) Powodzenia w prowadzeniu Twojego bloga au pair o życiu w USA i serdecznie zapraszamy abyś zgłosiła bloga do konkursu na najlepszy Aupair blog 2016 z Prowork :-) wiecej info o konkursie znajdziesz tutaj: https://www.prowork.com.pl/regulamin-najlepszy-aupair-blog-2016_215_12_pl.html
OdpowiedzUsuń