Wszystkiego najlepszego wszystkim Kobietom!!!
Niestety, tego wspaniałego święta nie obchodzi się tak jak w Europie i mimo że to międzynarodowy Dzień Kobiet, w USA nikt za bardzo uwagi na to nie zwraca, może jedynie feministki... O Walentynkach słyszałam już w styczniu, codziennie po pare razy, w sklepach bombardowały serca wielości ludzkiego korpusu a o 8 marca cisza no ale...Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona!!! Dostałam bukiet! Postarała się o to Valeriya, z którą jeszcze kilka dni temu rozpaczałam, że nikogo nie obchodzi los kobiet w USA i o tradycyjnym tulipanie i czekoladzie możemy zapomnieć.
Skoro już tak się dobrze zaczęło, postanowiłyśmy pójść na wagary i zamiast siedzenia nad książkami, poszłyśmy do miejsca, które planowałyśmy odwiedzić już jakiś czas temu- Cheasecakre Faktory (miejsce z sernikami). Ostatnio jesteśmy zachwycone pysznymi amerykańskimi Pie,
więc dla odmiany sernik! Ja oczywiście sernik z Oreo! Nie przeżyłabym gdybym nie posmakowała! Hahaha chyba przewidzieli nasze apetyty bo porcje były ogromne. W połowie musiałyśmy zrobić przerwę na parę oddechów...ale do czysta oczywiście!PS: Who run the world?! GIRLS!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz